Funduszu emerytalnego nie wybiera się na zawsze. Jeśli ktoś będzie chciał, może je zmieniać wielokrotnie. Opłaty, pobierane za taką roszadę dokonaną przed 2001 rokiem, nie są wysokie (ok. 200 zł).
Uczestnictwo w funduszach emerytalnych można więc potraktować jako rodzaj bezpiecznej gry inwestycyjnej. Niektóre fundusze już dzisiaj zapowiadają większy udział akcji w swoim portfelu, inne deklarują inwestowanie prawie wyłącznie w bezpieczne papiery wartościowe, jeszcze inne będą korzystać z zagranicznych instrumentów. Można więc sobie wyobrazić, że osoba licząca na wzrost cen akcji w ciągu najbliższego roku może przenieść swój kapitał do funduszu, który więcej inwestuje właśnie na giełdzie. W ten sposób może powiększyć zyski. Z drugiej strony, przewidywanie długotrwałego spadku cen akcji powinno skłonić do zmiany funduszu na taki, który lokowanie opiera na papierach dłużnych Skarbu Państwa.
Żadna instytucja finansowa nie oferuje tak komfortowych warunków gry emerytalnej. Wystarczy zadzwonić na bezpłatną infolinię funduszu, który z kolei skontaktuje nas z agentem. Ten z chęcią przyjdzie do domu klienta i załatwi wszelkie formalności. Zaletą tego jest fakt, że nie można w niej przegrać. Prawidłowość struktury portfela inwestycyjnego funduszy, a więc sposób gospodarowania naszymi pieniędzmi, czujnie kontroluje bowiem Urząd Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi.
Większość osób nie będzie miała czasu ani chęci na śledzenie tendencji rynkowych i pozostawi to specjalistom z funduszy. Ważne jest jednak, żeby sprawdzać wyniki poszczególnych instytucji. Warto być w tym, który zapewni najlepszą, czyli najwyższą emeryturę.